Nauka reagowania na komendy, czy też trening w przypadku psów użytkowych, to wyzwanie dla każdej osoby. Zarówno profesjonalni trenerzy jak i opiekun, którzy chcieliby, aby ich pupil przychodził na wydawane polecenie, często muszą zmierzyć się z wieloma problemami lub oporami ze strony czworonoga. Dlatego chciałabym przedstawić najbardziej powszechne błędy, z którymi spotkałam się w praktyce, pomagając opiekunom psów w leczeniu problemów behawioralnych ich zwierząt.
1. Rozpoczynanie nauki w momencie, gdy pies jest rozkojarzony
Psy bardzo chętnie na ogół słuchają swoich opiekunów i wykonują polecenia, za które są nagradzane. Jednak zdarzają się takie momenty, gdy zwierzę jest bardzo rozkojarzone lub zainteresowane zupełnie czymś innym.
1. Rozpoczynanie nauki w momencie, gdy pies jest rozkojarzony
2. Wielokrotne wydawanie komend, które pies ignoruje
3. Irytacja i zdenerwowanie opiekuna
4. Nagradzanie częściowo wykonanego zadania
5.Wydawanie kilku komend na raz
6. Nieodpowiednie planowanie czasu
7. Nauka bez uwzględnienia naturalnych skłonności do określonych zachowań
8. Przeoczenie delikatnych objawów choroby lub bólu
9. Oczekiwanie, że pies przełamie swoje lęki na polecenie opiekuna
10. Zbyt podobnie brzmiące komendy
Sztuczki mogą wpłynąć na zdrowie psa
W takich sytuacjach istnieje duża szansa, że pies zignoruje komendy wydawane przez opiekuna, ponieważ będzie zainteresowany, np. innym psem, gotującym się w kuchni jedzeniem lub gośćmi, którzy odwiedzili dom. Jeżeli jednak piesek zorientuje się, że ignorowanie opiekuna pozwala mu uniknąć stosowania się do poleceń, może okazać się mniej skłonny do posłusznego wykonywania kolejnych zadań.
Niechęć psa do podawania łapy nie jest szczególnie niebezpieczna dla pupila – co najwyżej uciążliwe dla opiekuna. Jednak brak odpowiedniej reakcji na przywoływanie może zakończyć się tragicznie – np. wypadkiem. Dlatego ćwicząc z pieskiem, warto zwracać uwagę na okoliczności i stopniować bodźce zewnętrzne w toku nauki. Więcej na ten temat pisałam w artykule o komendzie przywołującej pieska.
2. Wielokrotne wydawanie komend, które pies ignoruje
Bardzo często opiekunowie widząc, że ich pies nie reaguje na polecenia, starają się powtarzać je aż do skutku. Niestety jeszcze bardziej potęgują w ten sposób problem. Pies szybko dostrzega bezradność wobec jego bierności i docelowo może uznać, że jest to dobra metoda na nieposłuszeństwo.
Jeżeli widzimy, że okoliczności nie sprzyjają nauce, np. jest dużo bodźców rozpraszających uwagę psa, odpuśćmy zanim stracimy szacunek własnego pupila. Powtarzanie niczym zdarta pływa tego samego jest świetną techniką w zakresie asertywności, ale obronną i zniechęcającą – nie pozwala na przekonanie do własnych racji.
Jeżeli jednak już sytuacja się wydarzyła i pies ignoruje komendę, możemy po pierwszej próbie zająć się całkiem czymś innym. Z jednej strony – nie pozwalamy psu powtarzać kilkukrotnie niewłaściwego zachowania, a z drugiej – ignorujemy go w taki sam sposób, jak on nas. Pies szybko zorientuje się, że aby otrzymać nagrodę i uwagę opiekuna, sam również musi obdarzyć go zainteresowaniem.
3. Irytacja i zdenerwowanie opiekuna
Jeżeli opiekun nie zastosuje się do powyżej wskazanych zasad, najprawdopodobniej zacznie być poirytowany po kilku nieudanych próbach przekonania psa do wykonania polecenia. Niestety, jest to bardzo zły kierunek, który część osób prowadzi do przemocy fizycznej.
Spróbujmy wczuć się w sytuację takiego psa. Najpierw otrzymał komendę i jej nie posłuchał. Następnie kilka razy opiekun próbował go zmusić do określonego działania, jednak bierność psa przyniosła oczekiwany przez niego skutek – nie musiał wykonać polecenia. Przez cały czas pies nie okazywał czynnej agresji, ani nie prowokował w swoim rozumieniu, a jednak na koniec opiekun go zaatakował. Z punktu widzenia takiego psa, opiekun może wydawać się nieobliczalny, ponieważ atakuje bez ostrzeżenia.
Analizują powyższą sytuację nie ma co się łudzić, że taki pies będzie chętnie podejmował współpracę. Po pierwsze – nauka będzie mu się kojarzyła z nieoczekiwaną i nieuzasadnioną agresją, a po drugie – przekonał się, że jego opiekun jest bezradny wobec bierności.
Mówiąc o irytacji i złości, należy też dbać o to, aby nie rozpoczynać nauki psa w momencie, gdy jesteśmy zestresowani lub zdenerwowani innymi sprawami. Nasi czworonożni przyjaciele są bardzo czuli na negatywne emocje ludzi i nie ma sensu powodować złych skojarzeń między nauką i agresją. Więcej na ten temat pisałam już w artykule na temat tego, co pies wie o człowieku.
4. Nagradzanie częściowo wykonanego zadania
Czasami psy wykonują polecenia jedynie częściowo. Wynika to z wielu kwestii. Niekiedy są zbyt podbudzone, aby dokładnie wykonać komendę lub dopiero uczą się, czego oczekuje opiekun. Warto zwracać uwagę na te kwestie, ponieważ nagradzając częściowe wykonanie polecenia, opiekun wskazuje swojemu pupilowi, że jest zadowolony z takiego zachowania.
W rezultacie pieskowi może się wydawać, że poprawnie wykonuje polecenia. Podobnie jak w przypadku nauki w szkole, trudniej jest zmienić już raz nabyte złe nawyki. Jeżeli polecenie jest bardziej skomplikowane warto podzielić je na prostsze czynności i nagradzać w pełni wykonane działania cząstkowe.
5.Wydawanie kilku komend na raz
Czasami opiekunowie wydają kilka komend jednocześnie. W rezultacie pies jest zdezorientowany lub samodzielnie musi wybrać, do której komendy się dostosuje. Dlatego jeżeli w grę wchodzi szybkie przywołanie pupila w momencie zagrożenia jego zdrowia, może dojść do przykrej sytuacji. Długofalowo, pies może ignorować komendy lub wykonywać je wybiórczo, ponieważ uzna, że może wybierać te polecenia, które uzna za słuszne.
Najlepszym przykładem takiej sytuacji jest moment, gdy pies biegnie bez smyczy, a opiekun widzi nadjeżdżający samochód. W pierwszym momencie pies słyszy komendę „stój” wydaną zbyt późno, aby zatrzymał się przed pojazdem. Z tego powodu zanim wykona polecenie, słyszy „ chodź” czy „do mnie”. Obie komendy wykluczają się, a dodatkowo nietrudno wyobrazić sobie, co stanie się, gdy pupil jednak posłucha pierwszej z nich.
6. Nieodpowiednie planowanie czasu
W przypadku każdego procesu wychowawczego należy pamiętać, że musi być on odpowiednio rozłożony w czasie. Z jednej strony – nie można zbyt długo wydawać poleceń psu, aby mógł odpocząć od ciągłego skupienia. Z drugiej – liczy się systematyka i odpowiednio częste powtarzanie zadań. Z tego powodu nie można poprzestać na jednokrotnym wykonaniu polecenia, jednak powtórki muszą być rozłożone w czasie.
Opiekun powinien także zarezerwować sobie odpowiedni moment, aby nie okazało się, że pod koniec nauki z irytacją ponagla pieska, ponieważ zbliża się godzina wyjścia do pracy. Warto więc wcześniej rozpisać sobie plan działania samodzielnie lub poprosić o pomoc specjalistę.
7. Nauka bez uwzględnienia naturalnych skłonności do określonych zachowań
Psu najłatwiej jest nauczyć się takich zachowań, które są dla niego naturalne. Podawanie łapy, czy obracanie się na komendę, to proste sztuczki, które w łatwy sposób może opanować każdy pupil. Podobnie przychodzenie na komendę nie powinno stanowić problemu czy też wyuczenie pieska polecenia „nie wolno”, „nie”. O wiele trudniej uczy się oddawania trzymanego w pysku smakołyku.
W związku z powyższym polecenia, które wymagają większego poświęcenia ze strony psa, powinny być nauczane stopniowo. Najpierw piesek może nauczyć się oddawać ulubioną zabawkę i musi wiedzieć, że opłaca mu się to „poświęcenie”, ponieważ nagroda jest odpowiednio atrakcyjna. Dopiero potem można uczyć go, że czasami będzie musiał zrezygnować z ulubionego smakołyku, którym bywa niejadalna powłoczka parówki znaleziona podczas spaceru.
Nieuwzględnianie pewnych naturalnych tendencji do zachowań czworonogów prowadzi do niepotrzebnych spięć. Jeżeli pies po raz pierwszy będzie musiał pożegnać się z przysmakiem znalezionym podczas spaceru i zostanie to zrobione siłą, może wyrobić sobie nawyk agresywnej obrony zdobyczy. Niestety ten ostatni będzie bardzo trudno zmienić.
Poza tym, każdy pies ma swoje indywidualne predyspozycje. Znajomość pupila pozwala korzystać z tego, co sam robi naturalnie, aby uczyć go wykonywania pożądanych czynności na polecenie opiekuna.
8. Przeoczenie delikatnych objawów choroby lub bólu
Tendencje do pewnych zachowań, to również wynik stanu zdrowia psa. Zwierzęta unikają aktywności, która sprawia im ból, tym samym ograniczając okazywanie objawów bólowych. Dlatego tak często opiekunowie nie maja nawet pojęcia, że ich pupil zaczął chorować.
Jeżeli pies z jakiś przyczyn nie lubi obracać się przez kręgosłup, to może okazać się, że wymuszanie na nim takiej aktywności doprowadzi do problemów zdrowotnych. Jego niechęć może być bowiem efektem reakcji bólowej. Pies może również nagle przestać podawać łapę, chociaż robił to bez problemów wcześniej, ponieważ została ona zraniona, wbiło mu się źdźbło w poduszkę lub został uszkodzony pazur. Warto sprawdzić, co jest przyczyną problemu, zanim stwierdzi się, że pupil jest skrajnie nieposłuszny.
9. Oczekiwanie, że pies przełamie swoje lęki na polecenie opiekuna
Przed przystąpieniem do nauki psa należy go dobrze poznać. Problemy z nadmiernym lękiem mogą stanowić ograniczenie w nauce psa. Nie możemy bowiem oczekiwać, że pupil będzie od ręki wykonywać zadania, których się boi.
Z mojego doświadczenia zawodowego mogę podać przykład pudla, który w wieku szczenięcym przestraszył się otwieranego parasola. Pomimo tego, że pies wykazywał wycofanie wobec przedmiotu, został on przy nim otworzony przez nieświadome problemu dziecko, co jeszcze bardziej wystraszyło szczeniaczka. W rezultacie uciekał on, gdy tylko widział parasol, nawet złożony. Uniemożliwiało to korzystanie z tej ochrony podczas spaceru w deszczowy dzień.
Przekonywanie psa w takiej sytuacji, aby podszedł do opiekuna trzymającego parasol w ręce, jest złym rozwiązaniem. W rezultacie pupil uczy się, że przychodzenie do opiekuna wiąże się z czymś niemiłym. Efekt jest taki, że ani nie lubi parasola, ani przychodzenia do opiekuna. W takich sytuacjach należy najpierw zminimalizować problemy lękowe na tyle, na ile jest to możliwe. W tym konkretnym wypadku, piesek nadal nie przepada za parasolem, jednak jest w stanie tolerować go, nawet gdy zostanie otwarty i nie ucieka od ludzi, którzy go trzymają w ręce. Dzięki temu jego rodzina może chronić się przed deszczem, gdy wychodzi z nim na spacer.
10. Zbyt podobnie brzmiące komendy
Ostatnim problem, którym się zajmę, jest kwestia doboru odpowiednich słów. Psy bardzo dobrze słyszą nawet delikatny szmer – dużo lepiej od człowieka – a ich zakres słyszalności jest szerszy niż nasz. Jednak o wiele gorzej rozróżniają poszczególne słowa, co wynika z naturalnych predyspozycji – psy nie komunikują się miedzy sobą jak ludzie.
Oczywiście czworonogi chętnie uczą się ważnych dla nich haseł – w szczególności: „spacer”, „jedzenie” i nazwy zabawek. Jednak różnica między słowami „zabawka” i „zabawa” może być dla nich mało dostrzegalna.
Dlatego planując naukę psa, należy wybrać słowa, które odróżniają się od siebie i nie zostaną wydane przypadkowo podczas spaceru przez nieznajomego przechodnia. W przypadku standardowych komend na ogół nie ma problemu: „chodź”, „stój”, „siad”, „nie wolno”, „zostań” itd. Planując jednak uczenie pieska innych poleceń, warto pamięć o tym, aby odróżniały się od reszty.
Sztuczki mogą wpłynąć na zdrowie psa
Na koniec należy z całą stanowczością podkreślić, że nie wszystkie sztuczki są neutralne dla zdrowia psa. Powinny o tym pamiętać szczególnie osoby, które nie trenują profesjonalnie psów użytkowych. Wyrażam też nadzieję, że każdy trener psów posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności, które pomagają unikać kontuzji.
Psy mogą bardzo ucierpieć na zdrowiu szczególnie podczas źle wykonywanych skoków, a także chodzeniu na dwóch łapkach. Wielu osobom takie zachowania wydają się urocze. Należy jednak pamiętać, że odpowiedzialny opiekun pozostanie z pieskiem do końca jego dni, a wielokrotne powtarzanie nieanatomicznego obciążania stawów może wpłynąć na powstanie zwyrodnień. W konsekwencji oznacza to dużo cierpienia dla pupila i przewlekłe problemy ze zdrowiem, które trzeba będzie leczyć.
Ponadto, każdy wysiłek fizyczny może wiązać się z kontuzjami. Należy pamiętać, że nagłe przetrenowanie psa, który na co dzień spędza znaczną część dnia biernie, może zakończyć się tragicznie. Wymaganie od pieska, aby wykonywał skomplikowane sztuczki, których opiekun nie zna zbyt dobrze, może skutkować problemami.
W przypadku psów sportowych zagrożenie związane z kontuzjami czy chorobami związanymi z obciążeniem stawów jest wysokie. Dlatego należy w odpowiednim momencie pozwolić czworonogowi „przejść na emeryturę”. W przypadku części „zawodów” wykonywanych przez psy „wiek emerytalny” rozpoczyna się już po ukończeniu 4 lat.
Chętnie poczytam coś więcej w tej tematyce.