Lockdown przyjazny psu – czyli wpływ pandemii COVID-19 na problemy ze zdrowiem psychicznym psów

Pies a pandemia

Pandemia koronawirusa zmieniła dotychczasowe funkcjonowanie społeczne, a niektórym wywróciła życie do góry nogami. Część osób musiała zdecydować się na pozostanie w domach i skorzystać z opcji wykonywania pracy zdalnej. Nie wszyscy jednak mieli i mają taką możliwość, ponieważ ich zawód wymaga codziennej obecności w określonym miejscu pracy.

Wśród wielu zawirowań ucierpiały relacje międzyludzkie i poczucie stabilności jednostek, co bezpośrednio przekłada się na poczucie osamotnienia. W domach przez dłuższy czas pozostawały także dzieci, które dopiero we wrześniu na kilka tygodniu poszły do szkoły w standardowym trybie i ponownie powróciły do nauki zdalnej. Jednocześnie świat uległ zmianie również dla czworonogów, których opiekunowie zaczęli więcej czasu spędzać w domach.

Wpływ lockdownu i pracy zdalnej na zdrowie psychiczne zwierząt

Od pewnego czasu wielu zoopsychologów zastanawia się nad wpływem zmiany zachowania domowników i codziennych rytuałów na zdrowie psychiczne zwierząt towarzyszących. Warto bowiem podkreślić, że psy przyzwyczajają się łatwo do znanych im schematów funkcjonowania rodziny i odnajdują się w nich. Każda drastyczna modyfikacja przekładać się będzie na pewien rodzaj dyskomfortu wynikającego z potrzeby zmiany dotychczasowych zasad.

Wśród różnych wskazań, pojawiały się sugestie, że po zakończeniu lockdownu możemy zaobserwować zwiększony problem z lękiem separacyjnym u psów. To jednak nie wydaje się takie proste. Przede wszystkim trudno jest jednoznacznie wskazać proste źródło lęku separacyjnego. Najczęściej dotyczy on:

  • szczeniąt, które nie zostały odpowiednio socjalizowane;
  • szczeniąt zbyt szybko oddzielonych od matki;
  • psów, które dorastały bez opieki człowieka;
  • niewłaściwej relacji między psem a człowiekiem;
  • czworonogów po ciężkiej chorobie, która wiąże się dla psa ze stresem, bólem oraz potrzebą wzmożonej opieki ze strony człowieka;
  • psów po traumatycznych doświadczeniach pod nieobecność domowników.

Wzmożone zapytania do zoopsychologów Psiemocje.pl

Do naszej redakcji w ostatnim czasie spływało coraz więcej zapytań dotyczących problemów z zachowaniem psów. Postanowiliśmy dokładnie przyjrzeć się tej kwestii.

Problemy często pojawiały się już wcześniej

Z naszych obserwacji jasno wynika, że zgłoszenia, które zostały do nas nadesłane, dotyczą w większości wieloletnich problemów. Fakt, że opiekunowie zgłosili się z nimi dopiero teraz, wynika wprost z częstszego przebywania w domu. Wywiady wskazywały jasno, że domownicy zaobserwowali zachowania niepożądane pupila na kilka lat przed zgłoszeniem. Jednak w wyniku lockdownu zaczęli się nimi bardziej niepokoić i znaleźli czas na ich rozwiązanie.

Ta obserwacja nie zdziwiła nas znacząco. Wielokrotnie słyszy się, iż dany pies „nigdy nie sprawiał problemów”, więc „nikt nie mógł przypuszczać, że nagle kogoś pogryzie”. Po dokładniejszym przeanalizowaniu sprawy na ogół udaje się pozyskać dodatkowe informacje, które całkowicie zmieniają obraz idylli w bardziej skomplikowaną historię z błędami wychowawczymi w tle.

Wśród różnych zapytań otrzymaliśmy także te dotyczące wychowania szczeniaków i nauki samodzielnego pozostawiania w mieszkaniu pod nieobecność domowników, co może wiązać się z zagadnieniem lęku separacyjnego. Z tego powodu postanowiliśmy przygotować artykuł, dokładnie wyjaśniający, w jaki sposób zaplanować naukę i przeprowadzić ją stopniowo, a jednocześnie skutecznie pomimo lockdownu, aby uniknąć problemów w przyszłości. Bardzo cieszymy się, że wielu opiekunów tak odpowiedzialnie podchodzi do wychowania czworonogów. Artykuł jest dostępny tutaj.

W efekcie naszych weryfikacji i analiz oraz trwającej pandemii postanowiliśmy zająć się tylko wybranymi problemami, które wymagały bezwzględnie terapii zoopsychologa. Osobom, które potrzebowały jedynie wsparcia w wychowaniu poprawnie funkcjonującego szczeniaka wymagającego nauki, zaoferowaliśmy poradę lub skorzystanie z ośrodków prowadzących szkolenia w najbliższym miejscu. W tym czasie zajęliśmy się analizą problemów wymagających terapii i pracy bezpośrednio z opiekunami oraz psami, zachowując najwyższe standardy ochrony, aby nie ryzykować niczyim zdrowiem.

Lockdown a zdrowie psychiczne psów

Wśród psów poddanych terapii nie znalazł się żaden pies wykazujący lęk separacyjny. Wynika to z faktu, że potencjalne konsekwencje lockdownu w tym zakresie będzie można zaobserwować w późniejszym czasie, gdy opiekunowie powrócą do wcześniejszego, standardowego trybu życia. Szczególnie dotyczy to szczeniaków, które nie zostały odpowiednio nauczone samodzielności.

Do teraz prowadzimy terapie kilku psów wykazujących zachowania agresywne jeszcze przed pandemią. W tych przypadkach opiekunowie przez częstsze przebywanie w domu z czworonogami poczuli większe zaniepokojenie problemami, które obserwowali od dłuższego czasu. Tym samym terapia jest efektem lockdownu, gdyż zachęciła opiekunów do działania, natomiast źródła zaburzeń sięgają dalekiej przeszłości.

Stwierdziliśmy jednak negatywne konsekwencje lockdownu w postaci frustracji psów, wynikającej z utrudnionej organizacji życia domowego w trakcie pracy i nauki zdalnej. Poniżej wskazujemy te problemy, w celach edukacyjnych. Dzięki temu opiekunowie będą wiedzieli czego unikać i jak zorganizować lockdown przyjazny psu.

Pies też potrzebuje przestrzeni dla siebie

Większość problemów związanych z lockdownem wynikała z niewłaściwego zachowania się dzieci wobec czworonogów. Wymuszały one bowiem zabawy z psem ponad jego siły i cierpliwość. Warto bowiem pamiętać, że czworonogi śpią dłużej od człowieka i chętnie korzystają z wielogodzinnej nieobecności domowników, aby uciąć sobie drzemkę. Co więcej, każde zwierzę potrzebuje czasu dla siebie, aby wykazywać zachowanie naturalnie dla swojego gatunku, u psa np. węszenie.

Odebranie psu przestrzeni do samodzielnych działań, deprywacja snu, zmęczenie i ignorowanie przez dzieci psich sygnałów kończących zabawę skutkowały zachowaniami agresywnymi. W obserwowanych przypadkach zwierzęta wysyłały poprawne sygnały, jednoznacznie wskazujące na chęć przerwania zabawy. Dopiero zmuszane uporczywie do dalszej zabawy, wykazywały zachowania agresywne (warczenie, w dalszej kolejności gryzienie).

Rozwiązanie wielokrotnie jest bardzo proste. Opiekunowie muszą umożliwić psu zadecydowanie, że określony rodzaj zabawy z dziećmi lub jej długość są męczące. Pies musi mieć miejsce, do którego może odejść i w którym nie będzie niepokojony przez pociechy. Najłatwiej jest przygotować poduszkę, materiałową budę, jeżeli pies lubi to klatkę lub inne posłanie w miejscu, które nie znajduje się w ciągu komunikacyjnym typu często uczęszczany korytarz. Zwierzę będzie mogło udać się do swojego zacisza, aby się uspokoić i odciąć od niechcianych bodźców.

Zbyt mało ruchu może powodować problemy

Kolejny problem, w który zaangażowała się jedna z naszych zoopsychologów, dotyczył także zmiany aktywności domowników w początkowym okresie lockdownu. Wszyscy pamiętamy przełom marca i kwietnia 2020. Część osób w tamtym okresie ograniczała wyjścia z obawy przed zakażeniem, inni przebywali na kwarantannie. Ponadto, prawnie ograniczono wyjścia do lasów, parków itd. Niestety wpłynęło to również na niektóre zwierzęta.

W związku z tym, że brak odpowiedniej ilości ruchu wpływa negatywnie nie tylko na kondycję fizyczną zwierzęcia, ale także na jego zdrowie psychiczne, pies może być sfrustrowany. Ograniczenie aktywności w wyniku lockdownu to czynnik, który istotnie może zaburzyć dobrostan zwierzęcia. Ponadto, pies na każdym spacerze nie tylko biega, ale również wymienia informacje z otoczeniem poprzez wąchanie śladów zapachowych innych czworonogów i pozostawianie własnych informacji. Można to porównać do wysyłania wiadomości mailowych, gdzie jeden osobnik pozostawia informacje w skrzynce, które za kilka godzin – a niekiedy nawet kilka dni – odczyta odbiorca. Po zapoznaniu się z wiadomością, zwierzę pozostawi swoją odpowiedź.

To jednak nie wszystko. Psy także potrzebują eksploracji nowych miejsc. Ciągłe przebywanie na obszarze ogrodu lub chodzenie wkoło bloku to niewystarczająca stymulacja intelektualna dla zwierzęcia.
W efekcie ograniczenie ruchu, brak stymulacji, odcięcie od komunikacji z innymi zwierzętami negatywnie wpływają na zdrowie psychiczne psa. Sfrustrowany pupil potrafi zachowywać się niewłaściwie. Gorzej reaguje na zmiany, czynności nieprzyjemne lub wymagające skupienia i czasowego ograniczenia ruchu (np. mycie uszu, mycie zębów), może także niszczyć przedmioty w domu, chociaż wcześniej tego nie robił.
W sytuacjach ograniczeń należy zapewnić tyle ruchu psu, ile jest to możliwe, w takim zakresie, jak to jest możliwe. W domu natomiast warto kompensować stymulację zmysłów, np. poprzez zabawy węchowe, które pies może wykonać samodzielnie. Warto pamiętać, że jeżeli niemożliwy jest przykładowo wyjazd na działkę, to można zabrać pupila na długi spacer w swojej okolicy. W mieście istotne jest pamiętanie o odpowiedniej ochronie poduszek łap w zimie głownie przed solą do posypywania chodników, a w lecie przed rozgrzanym asfaltem. W tym celu można stosować wazelinę lub specjalnie przygotowane preparaty. Oczywiście każdorazowo należy zabrać dla psa i dla siebie wodę, a podczas upałów wybierać porę dnia o niższej temperaturze.

Osoby przebywające na kwarantannie powinny skorzystać z pomocy. Nie mogą one bowiem wychodzić z psem na spacer. Jeżeli bliscy nie mogą wesprzeć, to warto poszukać ogłoszeń w Internecie. W ostatnim czasie w mediach społecznościowych powstało dużo grup pomagających opiekunom w znalezieniu osób wychodzących z psami.

Czy lockdown wywoła u psów lęk separacyjny?

Postawienie jednoznacznej tezy, że lockdown wywoła u psów lęk separacyjny jest niemożliwe. Pewnym zagrożeniem może być nasilenie już istniejących problemów, w tym lęku separacyjnego. Wynika to niekiedy z braku wiedzy, innym razem nieprzygotowania opiekunów na sytuacje problemowe. Odpowiednie podejście zminimalizuje ryzyko związane z powstaniem lęku separacyjnego, jednak nie można założyć, że wszyscy będą w stanie odpowiednio zorganizować lockdown w zgodzie z potrzebami zwierzęcia.

Z pewnością szkoła i praca w tradycyjnej formie wyznaczają pewnego rodzaju naturalny rytm dnia. W standardowej sytuacji psy siłą rzeczy muszą przebywać część dnia same, ponieważ domownicy wychodzą z mieszkania celem wywiązywania się ze swoich obowiązków. Sytuacja lockdownu wymaga od opiekunów zwierząt zaplanowania rytmu dnia na nowo, z uwzględnieniem potrzeb czworonoga.

Pamiętaj!

Pozwól psu być psem!

Warto pamiętać o tym, aby przebywając w domu dłużej niż zazwyczaj, stworzyć dla psa przestrzeń, w której może on podejmować aktywności samodzielnie. Czworonogi na ogół przyzwyczajają się do nowych zasad w domu, jednak zawsze należy zwracać uwagę, jak radzą sobie ze zmianami. Warto też oprócz spacerów z psem, wychodzić z domu na samotne przechadzki, pozostawiając pupila samego.

Będąc w domu dłużej niż zazwyczaj, zwierzę można także przypadkowo przemęczyć lub nie zaspokajać jego potrzeb w wyniku zmiany stylu życia. Takie sytuacje mogą wywołać frustrację i niepożądane zachowania. Każdy pupil powinien mieć własną przestrzeń, w której może czuć się bezpiecznie i możliwość zaspokojenia własnych potrzeb intelektualnych, emocjonalnych oraz fizjologicznych.

Z tego względu pamiętajmy o odpowiednim dbaniu o czworonogi. Miłość do psa jest bardzo ważna, nie może jednak przerodzić się w nadopiekuńczość i ciągłe wymuszanie zachowań niezgodnych z naturalnym behawiorem. Zwierzę nie będzie szczęśliwe, jeżeli będzie traktowane jak dziecko. Naczelną zasadą powinno być podejście: „pozwól psu być psem”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *